version révisé

 

Spotkanie miłości z działaniem Boga w Montrealu, Quebec,

przez swoje narzędzie, Dziewczynę mojej Woli w Jezusie.

2001-12-10

Bóg w Trójcy Jedyny: Moje dzieci, Ja, Bóg Wszechmogący zebrałem was wszystkich tego wieczoru.

Moje dzieci, żyjecie w Bogu przez wasze tak dla Miłości. Przyszliście tutaj po to, aby się wzajemnie miłować.

Moje dzieci, ten Głos rozbrzmiewa w Dziewczynie mojej Woli w Jezusie, którą Ja wybrałem przed wiekami, abyście wiedzieli, że was kocham. To dziecko powiedziało tak Miłości, abyście wy, moje dzieci, byli w obecności Jezusa.

Ona wołała głośno o przyjściu Jezusa dla całego świata. Ona płakała nad swoimi błędami i nad waszymi błędami w stosunku do Nas, Trójcy i Maryi - mojego słodkiego Dziecka, mojej Córki, mojej Małżonki.

Usłyszałem jej krzyk, który pochodził od jej tak dla Miłości. Moje dzieci, Ja przygotowałem to dziecko na obecną chwilę, zanim jeszcze ona była w łonie swojej ziemskiej matki.

Wszystko w niej jest naszym dziełem. Moje kochane dzieci, ona będzie dziś z wami, tego wieczoru, byście wiedzieli, że działam w was, abyście byli istotami oddanymi waszym braciom i siostrom, waszym bliźnim.

Tak moje dzieci, wszystko w niej jest zamieszkałe przez Nas, Trójcę. Wy, małe dzieci, jesteście tutaj w obecności mojego działania miłości w tym dziecku, Ja działam w was.

Ja także w was mieszkam, Bóg w Trójcy. My jesteśmy Trójcą: Ja, Ojciec, Ja, Jezus Ukrzyżowany, Ja, Święta Trójca w Duchu Miłości.

Wszystko w was, moje dzieci, jest Nami: Nami, którzy mieszkamy w was.

Moje dzieci, My przychodzimy pokazać wam, że nasza Moc może uczynić z was istoty miłości, ukazując wam, że pochodzicie od Nas.

My, Miłość, stworzyliśmy ten świat, by był szczęśliwy, w zgodzie z miłością. Jezus: wy, małe dzieci, odkrywacie, że jesteście nieszczęśliwi, pozostawieni samym sobie, bez nadziei.

Patrzycie przed siebie i co widzicie? Istotę, która stąpa zagubiona w świecie, w którym nie może się odnaleźć.

To dziecko nie wie kim jest, skąd przychodzi i dlaczego tu się znalazło, dlaczego ten świat jest taki zimny, dlaczego nie ma mu nic do zaoferowania, dlaczego nic nie wnosi w jego życie?

Więc to dziecko zamyka się w sobie, nie wiedząc, że jest kochane - nie przez ten świat - bo widzicie, że ten świat jest złożony z takich dzieci jak ono samo, z dzieci, które nie wiedzą, kim są.

To dziecko, które jest nieszczęśliwe, ma w sobie wielki smutek. A pewnego dnia, w swoim wnętrzu, zaczyna szukać i krzyczeć: „Mam tego dość, cierpię, cierpię z powodu braku miłości.

Kto mnie pokocha, kto się mną zajmie? Jeśli nie znajdę miłości, przestanę istnieć.”

Moje drogie dzieci, w każdym z was to dziecko, to Ja, to Ja w was stąpam, to Ja, Miłość, która szuka miłości i jej nie znajduje, bo istota, w której żyję, jest pusta, nie jest wypełniona miłością.

Więc Ja pokażę wam, że ona może być szczęśliwa. Przyjdę do każdego dziecka tej ziemi. Och, nie po to, by pogwałcić wasze życie, nie jestem złodziejem, nie jestem gwałtownikiem, jestem Miłością!

Sprawię, że rzeczywistość dotrze do jego głębi, tchnę w niego Miłość, miłość, której nie chce, miłość, którą odrzuca. Przez moją miłość, stanie się światłem. To światło, to mój Duch miłości, który ma wszelką moc.

Dam temu dziecku, wszystkim dzieciom całej ziemi, trochę ciepła.

To ciepło pozwoli mu zagłębić się w sobie i będzie on zmuszony tam powrócić, gdyż na zewnątrz będzie bardzo zimno. Nie będzie mógł się poruszać, będzie pragnął się ogrzać.

Rozjaśnię jego wnętrze, by jasno widział, bo na zewnątrz będzie ciemno, żadne światło go nie oświeci, i wtedy będzie w sobie, w tym świetle i cieple.

Jeszcze większe światło roziskrzy się, i to światło zacznie przybierać formę. Przerazi się, bo nie będzie wiedział, co się dzieje, i wtedy pomału, łagodnie, Ja się mu ukażę, powiem mu, że jestem Jezus-Miłość, powiem mu, że go kocham i pragnę, by on Mnie kochał. Wtedy on zrozumie, co tracił, nie będąc ze Mną, Jezusem.

Zobaczę jego wnętrze. Nie spłoszę go. Moje dzieci, będę na niego uważał, dając mu łaski nawrócenia, by nie popadł w rozpacz.

On dostanie w swojej skrusze łaski siły, będzie wiedział, że go kocham, uświadomi sobie moją miłość do niego. Moje dzieci, tym dzieckiem może być każdy z was, tutaj, tego wieczoru.

Och, moje miłości, macie Mi tak wiele do ofiarowania, nie czekajcie na tę chwilę, nie ociągajcie się, dajcie Mi już teraz waszą miłość!

Przyjdźcie do Mnie, wy, małe dzieci, które cierpicie, gdyż nikt wam nie powiedział, że Ja, Jezus-Miłość, kocham was takimi, jakimi jesteście. Pozwólcie Mi pokazać wam, przez moją miłość, że wy również możecie kochać: wy staniecie się miłością. Temu, kto się boi, pozwolę odkryć, że jestem łagodnością i że on też jest łagodnością, że nie jest dzieckiem gwałtownym.

Ta zewnętrzna brutalność była spowodowana jego nieświadomością, że go kocham, a więc był skłonny do używania pięści i słów, by się obronić przed czymś, czego nie rozumiał.

Wy, moje dzieci, ile razy używaliście tego przeciwko sobie, przeciw waszym bliźnim, by pokazać, że chcecie, by was szanowano, żeby was słuchano?

Ja, w waszym wnętrzu, pokażę wam, że każdy z was jest dzieckiem miłości.

Jestem w was i kocham was takimi, jakimi jesteście. To Ja pomogę wam uświadomić sobie, że możecie sobie pomóc, przychodząc do Mnie, pozwalając Mi działać, wyrzekając się tego, co nie jest dla was dobre.

To będzie trudne dla każdego z was wyrzec się tego całkowicie, i to w oka mgnieniu. Nawet nie próbujcie tego, moje dzieci, bo spotka was porażka, z jaką zawsze spotykaliście się, będąc beze Mnie.

Ja, przez waszą obecność we Mnie, Ja Jezus, Ja Miłość, złożę w was łaski. Te łaski, moje dzieci, to pokarm, to pokarm dla waszej duszy, która uczy się wchłaniać ten pokarm, by go dostarczyć całej waszej istocie: szczęście, pokój, ciszę. To Ja jestem tym Pokarmem, Ja jestem Życiem, waszym życiem. Pozwólcie Mi działać.

Ja jestem Miłością, Jestem Istotą miłości, która jest w was. Nie działajcie sami, moje dzieci. Wola człowieka jest słaba, powoduje tyle błędów!

Cierpicie przez nią od tysięcy lat, moje dzieci! Czy już nie macie dosyć żyć według własnej woli? Moje dzieci, to nie jest dla was dobre. Ja nie chcę odbierać wam tego, co do was należy.

Moje dzieci, Ja po prostu chcę, abyście wzięli moje Życie.

Ja, moje dzieci, chcę wziąć wasze życie i przemienię je w miłość, szanując to, kim jesteście, nie zmieniając waszego usposobienia.

Moje dzieci, to My, Trójca, obdarzyliśmy was darami. Niektórzy posłużyli się nimi, by pomagać bliźnim w dziedzinie medycyny, oświaty, w szkoleniu zawodowym. Moje dzieci, wszystkie te zdolności są częścią was.

Ja, moje dzieci, chcę wam tylko pokazać, że jesteście dziećmi, które potrafią używać tych zdolności w miłości, dla miłości, dla was, moje dzieci.

Widzicie, moje Życie w zamian za wasze życie, to dużo lepiej! Ja jestem Istotą Miłości, pełną radości, pełną nadziei w szczęściu, gdyż jestem Szczęściem! Jestem Życiem wiecznym. Moje dzieci, polepszę wasze życie na tej ziemi.

Sprawię, że będzie ono taką radością, że wy, moje dzieci, nie jesteście w stanie wyobrazić sobie głębi tej propozycji.

Moje dzieci, Ja nie przyszedłem tutaj jako czarodziej, chcę was wyprowadzić z błędu, jestem Synem Boga Żywego: Jestem Jezusem Ukrzyżowanym.

Trudziłem się na tej ziemi tak jak wy wszyscy, cierpiałem i cierpię, moje dzieci, przez wasze upadki. Chcę wam dać, moje dzieci, siłę w Woli mojego Ojca, byście czynili wszystko dla chwały mojego Ojca, w Woli mojego Ojca.

Moje dzieci, to jest nowy świat. Nie będzie już więcej dominacji jednych nad drugimi, będziecie uczyć się miłości, by stać się istotami miłości.

Z waszym wysiłkiem w moim, to Ja będę działał. Moje dzieci, jeśli nie przyjdziecie do Mnie, jeśli Mi nie zaufacie, to jak Ja będę mógł działać? Potrzebuję waszego tak dla Miłości, potrzebuję waszej zgody na to, byście chcieli żyć w Woli mojego Ojca, wyrzekając się waszej ludzkiej woli. Moje dzieci, musicie zrobić wysiłek, by oddać Mi wszystko, by chcieć oddać Mi wszystko w zaufaniu, z miłością, dla waszego Boga, dla was, moje dzieci.

To wam pozostawiam ocenę doniosłości tej prośby, moje dzieci.

Jeśli tego wieczoru nie podejmiecie tej decyzji, to Ja, Jezus-Miłość, będę wciąż i wciąż na was czekał, pozostawiając siebie w tym dziecku, które idzie, szukając miłości. Jeśli wy zdecydujecie się być jak to dziecko, a więc przyjdzie dzień, gdy to światło oświeci wasze wnętrze i wtedy wy będziecie musieli podjąć tę decyzję, o którą proszę tego wieczoru. Moje dzieci, to zależy od was i tylko od was, czy chcecie w tym momencie stać się miłością, byście mogli pomóc moim dzieciom, które żyją w ciemnościach, w oziębłości tego świata. Ja, Jezus Miłość, kocham was. Moje dzieci, jestem waszym Bogiem, jestem Tym, który umarł na Krzyżu, byście byli szczęśliwi wbrew sobie:

Oto ciężar, który noszę od tylu lat: KOCHAM WAS, KOCHAJCIE SIĘ WZAJEMNIE!

Amen.